Dla wielu osób pogrążonych w długach upadłość konsumencka jest ostatnią deską ratunku. To procedura, która pozwala osobom prywatnym na uwolnienie się od finansowych zobowiązań, gdy ich sytuacja życiowa uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Jeśli od miesięcy zmagasz się z wezwaniami do zapłaty, telefonami windykatorów lub egzekucją komorniczą, warto dowiedzieć się, czy ta ścieżka może być dla Ciebie rozwiązaniem.
Na czym polega upadłość konsumencka?
Głównym celem upadłości konsumenckiej jest oddłużenie. Oznacza to, że po zakończeniu postępowania wierzyciele tracą prawo do dochodzenia swoich roszczeń – nawet jeśli część zadłużenia pozostanie niespłacona. To szansa na „uregulowanie rachunków” z przeszłości i rozpoczęcie życia od nowa.
Procedura rozpoczyna się od złożenia wniosku do sądu rejonowego. Jeśli sąd uzna, że spełniasz wymagania, ogłasza upadłość i powołuje syndyka – osobę, która przejmuje kontrolę nad Twoim majątkiem. Syndyk zajmuje się sprzedażą nieruchomości, samochodu lub innych wartościowych przedmiotów, a uzyskane środki przeznacza na spłatę wierzycieli. Jeśli to nie wystarczy, sąd może zatwierdzić plan spłaty trwający od 1 do maksymalnie 7 lat. Po jego zakończeniu długi zostają umorzone, a Ty możesz odetchnąć z ulgą.
Kto może skorzystać z tej procedury?
Nie każdy zadłużony ma prawo do upadłości konsumenckiej. Aby sąd rozpatrzył wniosek, musisz spełnić kilka warunków. Być osobą prywatną – upadłość konsumencka nie dotyczy firm, chyba że prowadzisz jednoosobową działalność lub jesteś wspólnikiem spółki cywilnej. Być trwale niewypłacalnym – czyli nie spłacać zobowiązań od co najmniej 3 miesięcy lub mieć długi przewyższające wartość Twojego majątku. Nawet jeśli doprowadziłeś do zadłużenia przez własne zaniedbania, nadal możesz starać się o upadłość, choć sąd może wydłużyć okres spłaty do maksymalnego, czyli 7 lat.
Musisz mieszkać w Polsce lub posiadać tu majątek. Nie możesz korzystać z upadłości w ciągu ostatnich 10 lat – jeśli już raz ogłosiłeś upadłość, musisz odczekać dekadę, aby zrobić to ponownie.
Jak złożyć wniosek i ile to kosztuje?
Wniosek o upadłość konsumencką składasz elektronicznie przez Krajowy Rejestr Zadłużonych. Powinien zawierać m.in. listę wierzycieli, opis majątku, informacje o dochodach i uzasadnienie niewypłacalności. Warto w tym procesie skorzystać z pomocy adwokata od upadłości konsumenckiej, który doradzi, jak uniknąć błędów i zwiększy szanse na pomyślne zakończenie sprawy.
Koszty upadłości to:
- opłata sądowa – 30 zł,
- wynagrodzenie syndyka – od 1800 zł do nawet 15 000 zł + VAT,
- honorarium prawnika – zwykle od 3500 zł.
Jeśli nie masz środków, możesz starać się o pokrycie kosztów przez Skarb Państwa.
Korzyści i ograniczenia – czy warto?
Największą zaletą upadłości konsumenckiej jest oczywiście uwolnienie się od długów, ale procedura ta przynosi też inne korzyści. Wraz z ogłoszeniem upadłości windykacja zostaje wstrzymana, przestają narastać odsetki (z wyjątkiem kredytów hipotecznych), a część Twoich dochodów pozostaje chroniona – syndyk nie może zająć całej pensji, dzięki czemu masz środki na utrzymanie.
Niestety, są też minusy. Przez cały okres postępowania tracisz kontrolę nad swoim majątkiem – syndyk decyduje, co zostanie sprzedane. Dodatkowo Twoje dane czasowo trafiają do rejestru dłużników, co może mieć wpływ na twoją zdolność kredytową. Jeśli jesteś w związku małżeńskim ze wspólnotą majątkową, cały wasz wspólny majątek wchodzi do masy upadłości. Ponadto niektóre długi pozostaną z Tobą nawet po zakończeniu postępowania. W ich skład wchodzą alimenty, odszkodowania za spowodowanie szkody (np. w wypadku drogowym), grzywny sądowe.
Jeśli zastanawiasz się, jak ogłosić upadłość konsumencką, warto porozmawiać z prawnikiem specjalizującym się w tej dziedzinie. Profesjonalna ocena Twojej sytuacji pomoże podjąć najlepszą decyzję i odzyskać finansową wolność.
